Ciekawe

Pożegnaj 3 największe mity chwilówkowe

Chwilówki są koszmarnie drogie, w dodatku udzielane na niezbyt jasnych zasadach. Pożyczkodawcy stosują masę sztuczek, które nawet jeśli są legalne, to bez wątpienia uderzają klientów po kieszeni. Bazują na naiwności i chęci jak najszybszego załatwienia sprawy. Czy faktycznie chwilówki to samo zło, produkt dobry jedynie dla desperatów? Jak się okazuje, wręcz przeciwnie – negatywne opinie o szybkich pożyczkach niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.

Mit pierwszy – chwilówka online to lichwa

Kredyty bankowe to produkty obwarowane licznymi przepisami. Pożyczki pozabankowe to zupełnie inna bajka, można naliczać odsetki w dowolnej wysokości, co kończy się bezwzględnym łupieniem klientów. Takie jest powszechne przekonanie, choć to absolutnie nieprawda. Banki mają swoje regulacje, firmy pożyczkowe swoje. Rynek pożyczek działa na trochę innych zasadach, ale bynajmniej nie jest tak, że firma może narzucać wysokość opłat według własnego widzimisię. Zwłaszcza teraz, gdy w życie weszła tzw. ustawa antylichwiarska, regulująca te kwestie. Przepisy zaś jasno mówią, że odsetki nie mogą przekraczać dwukrotności stopy referencyjnej NBP, natomiast dopuszczalna prowizja to 25 proc. kwoty pożyczki plus 30 proc. kwoty pożyczki w skali roku.

Mit drugi – darmowe pożyczki to fikcja

Pożyczki za darmo to jedynie chwyt reklamowy? Otóż nie. Wystarczy przejrzeć darmowe pożyczki z łowcą chwilówek:

– Filarum.pl: do 1000 zł, RRSO 0%,

– Netcredit: do 2000 zł, RRSO 0%,

– Lendon.pl: do 1500 zł, RRSO 0%,

– Ferratum.pl: do 1500 zł, RRSO 0%,

– Alfakredyt.pl: do 1000 zł, RRSO 0%,

– Vivus.pl: do 1600 zł, RRSO 0%,

– Extraportfel.pl: do 2000 zł, RRSO 0%.

RRSO 0% zaś oznacza, że pożyczka kosztuje okrągłe zero złotych i nie ma tu żadnego naginania faktów, ponieważ wskaźnik ten oznacza rzeczywistą roczną stopę oprocentowania, na którą składają się wszystkie koszty pożyczki. Jeśli zatem RRSO wynosi zero, kosztów po prostu nie ma. Oczywiście, darmowe pożyczki udzielane są na określonych zasadach, w ramach promocji, ale bez wątpienia istnieją i nie jest to żadne finansowe oszustwo, wystarczy zaciągać takie pożyczki w sprawdzonych firmach.

Mit trzeci – firmy pożyczkowe ukrywają dodatkowe koszty

Nieuczciwym firmom takie praktyki pewnie nie są obce, ale na rynku przeważają pożyczkodawcy dbający o jakość swoich usług. Te wysokie standardy to w dużym stopniu efekt dbania o przejrzystość oferty, nie ma więc mowy o ukrywaniu kosztów pożyczki tak, by klient nie był ich świadomy. Na stronie http://lowcachwilowek.pl/porownywarka-chwilowek/ przy każdej pożyczce jest podany dokładny, całkowity koszt zadłużenia – to wspomniany wcześniej wskaźnik RRSO. Prócz tego można sprawdzić, jak kształtują się poszczególne opłaty dające końcową cenę, czyli między innymi ubezpieczenie, opłata rejestracyjna, koszt obsługi klienta w domu. Koszty nieterminowości również podane są w ofercie, klient jest także informowany o prowizji, jaką trzeba zapłacić za zmianę warunków umowy. Jedynie od klienta zależy, czy zapozna się z tymi danymi, dlatego wystarczy uważnie przeczytać ogłoszenie oraz umowę.